Agregat prądotwórczy przyda się wszędzie tam, gdzie nie ma bezpośredniego dostępu do sieci elektrycznej lub zdarzają się awarie zaislania. Stosunkowo niedrogie i powszechnie dostępne generatory prądu zasilą urządzenia elektryczne w miejscach, w których nie ma możliwości podłączenia się do sieci elektroenergetycznej.
W bogatej ofercie agregatów prądotwórczych znajdziemy modele benzynowe z silnikami dwusuwowymi i z czterosuwowymi. Te drugie są wydajniejsze, kosztują jednak więcej. Ekonomiczniejsze są agregaty z silnikami diesla – spalają o połowę mniej paliwa niż benzynowe. Najwięcej spalają agregatory prądotwórcze na gaz płynny, czyli LPG, ale to póki co dość tanie paliwo, tańsze od benzyny i ropy.
Do zastosowań domowych odpowiednie są generatory prądu o niewielkich gabarytach i odpowiednio mniejszej mocy. W przypadku urządzeń generujących energię elektryczną prądu przemiennego określa się tak zwaną moc pozorną, której jednostką jest woltoamper.
W rozsądnej cenie (kilka tysięcy złotych) można kupić takie agregaty prądotwórcze o mocy od 0,5 do kilku kVA. Urządzenia o mocy do 1,5 kVA są najczęściej przenośne (mogą mieć formę walizki). Te o większej mocy są już duże i ciężkie, więc trzeba je transportować na kołach – z tego względu należy traktować je raczej jak urządzenia stacjonarne.
Jeśli potrzebujemy agregatu zaledwie na parę dni, zamiast kupować, lepiej go wypożyczyć. Cena wynajęcia generatora na jedną dobę wynosi od 40 do 160 zł, oczywiście nie licząc paliwa. Kaucja to 500-1200 zł. Kupmy agregat, gdy mamy zamiar częściej z niego korzystać. Nasz dom stoi w okolicy, gdzie prąd jest wyłączany w czasie burzy bądź zimą, kiedy wichury lub mokry śnieg nierzadko zrywają trakcje. Wynajem agregatów prądotwórczych zamówisz w firmie Power Factory. Wypożyczalnia agregatów w całej Polsce.
Dopasowanie instalacji domowej do współpracy z agregatem powinno się zlecić uprawnionemu elektrykowi, który odpowiednio skonfiguruje obwody i zabezpieczenia przy pracy z zasilaniem awaryjnym. Podstawowym elementem takiego układu jest przełącznik dwupozycyjny, przełączający zasilanie z sieciowego na „agregatowe”. Może być zamontowany np. w rozdzielnicy. Zabezpiecza on przed awarią agregatu w przypadku wznowienia zasilania sieciowego oraz osobę pracującą przy nieczynnej sieci przed porażeniem prądem pochodzącym z agregatu.
Kupujemy lub zamawiamy indywidualny dopiero po nabyciu działki! Taka jest prawidłowa kolejność: najpierw ziemia, potem projekt budynku, który spełnia oczekiwania inwestora i pasuje do konkretnej parceli.
Wybór projektów gotowych jest ogromny, ich ceny wynoszą od tysiąca kilkuset do kilku tys. zł. Taki projekt trzeba jeszcze wpisać w działkę, uwzględniając wytyczne planu zagospodarowania przestrzennego lub decyzję o warunkach zabudowy. To tzw. adaptacja, do jej wykonania zatrudnia się architekta z uprawnieniami. Na tym etapie w projekcie gotowym można wprowadzić niewielkie zmiany, np. zlikwidować okno, albo je powiększyć.
Nabywcy projektów katalogowych często organizują się w grupy i wymieniają na forach internetowych doświadczeniami. Interesujący nas dom ktoś mógł już przecież wybudować - można go zatem obejrzeć, podpytać właścicieli, z jakich rozwiązań są zadowoleni, z jakich nie.
Projekt indywidualny u dobrego architekta kosztuje nawet 10 razy tyle, co katalogowy. Za to jest unikatowy, zaś dom w najlepszy sposób wpisany w działkę. W opracowaniu mogą jednak pojawić się błędy, eliminowane w projektach powtarzalnych. Jeśli działka należy do trudnych, projekt na zamówienie - mimo wyższych kosztów - będzie lepszym wyborem.
Najpopularniejsze domy stawiane w naszym kraju mają przeszło 100 m2 powierzchni i użytkowe poddasze. Generalnie widać, że wybieramy coraz mniejsze. Im są prostsze, bardziej zwarte (zbudowane na planie kwadratu lub prostokąta, z dwuspadowym dachem), tym tańsza będzie budowa i co równie ważne - eksploatacja (głównie ogrzewanie). Parterowe są wygodne w użytkowaniu - brak schodów ma znaczenie dla osób starszych i niepełnosprawnych. Niestety, mają większą powierzchnię zabudowy i nadają się raczej na spore działki. Dlatego na małych parcelach wznosi się zajmujące mniej miejsca domy z użytkowym poddaszem lub pełnym piętrem. Te, przy niedużej powierzchni zabudowy, oferują sporą powierzchnię użytkową. Coraz rzadziej stawiane są domy z podpiwniczeniem, które zwiększa koszty inwestycji. Kotłownię, spiżarnię czy pomieszczenia gospodarcze, niegdyś lokowane w piwnicy, przenosi się na parter.
Istotne jest usytuowanie budynku względem stron świata - opłaca się zaplanować od południa dużo okien i pomieszczenia, w których chcemy mieć więcej słońca, np. salon, jadalnię. Duże przeszklenia na południowej ścianie to nie tylko więcej światła, ale także oszczędność na ogrzewaniu w chłodne dni. I ryzyko przegrzania wnętrz w czasie upałów - warto zatem pomyśleć o osłonach przeciwsłonecznych. Od północy okien ma być mało, to dobre miejsce na garaż i spiżarnię. Garaż może być częścią domu, albo stawia się go osobno. Wariant pierwszy jest wygodniejszy (do samochodu wsiadamy bez wychodzenia na zewnątrz).
Ważniejszy od wyglądu budynku jest układ wnętrz, bo to on wpływa na komfort życia. Dlatego najpierw zastanówmy się, ile i jak dużych pomieszczeń potrzebujemy, a potem szukajmy projektu, który spełnia założony program funkcjonalny. Musimy wiedzieć, ilu chcemy sypialni, ilu łazienek, czy kuchnia ma być otwarta czy zamknięta, czy garaż będzie w bryle budynku czy nie itd. Dobrze, gdy dom da się podzielić na strefę nocną (z sypialniami) i dzienną z kuchnią, jadalnią i salonem. Komunikacja (hol, korytarz) powinna zajmować jak najmniej miejsca.
Budowa to spore wyzwanie, do którego trzeba się dobrze przygotować. Przygotowania powinny obejmować analizę własnych potrzeb i możliwości, wybór odpowiedniej działki i projektu domu, zabezpieczenie finansowania, umówienie wykonawców. Tak naprawdę kluczowe decyzje (wielkość budynku, technologia budowy itp.) zapadają na długo przed rozpoczęciem prac - zmienianie ich później rodzi komplikacje i dodatkowe koszty.
Oficjalnie za rozpoczęcie budowy uznaje się wytyczenie domu przez geodetę albo zdjęcie humusu (żyznej warstwy gruntu). Jednak inwestor musi zaangażować się dużo wcześniej - wyszukując i kupując projekt, załatwiając formalności, zatrudniając architekta, kierownika budowy, wykonawców, rozstrzygając rozmaite kwestie.
Na długo przed rozpoczęciem robót decydujemy o wielkości domu, jego funkcjonalności, także (w pewnej mierze) cenie. Wybierając działkę w sielskiej okolicy, daleko od miasta, decydujmy się na konkretny model życia - dostajemy spokój i ciszę, lecz płacimy za nie długimi dojazdami do pracy, szkoły. Podobają się nam sypialnie na poddaszu lub piętrze? Ok, ale w jesieni życia będziemy musieli wspinać się po schodach, co wówczas wcale nie musi być łatwe.
Paradoksalnie, to na tym etapie, czyli podczas przygotowań, najłatwiej znaleźć oszczędności. Bo jeśli wystarczą nam trzy pokoje, po co planować cztery? Jeden pokój mniej to oszczędność przynajmniej 50 tys. zł (według Głównego Urzędu Statystycznego, koszt wybudowania 1 m2 powierzchni mieszkalnej w III kwartale 2021 r. przekroczył 5300 zł). Jeśli dysponujemy niewielkim budżetem, od razu odrzućmy domy ze skomplikowanymi, wielopołaciowymi dachami. Za prosty, dwuspadowy, na budynku o tej samej powierzchni użytkowej zapłacimy o 1/3 mniej! A gdy pokryjemy go tańszym materiałem, różnica jeszcze się zwiększy.
Solidna i uczciwa analiza własnych potrzeb i możliwości zwiększa szanse na sukces - czyli szybkie wprowadzenie się do wymarzonej siedziby. I oddala ryzyko znalezienia się w takiej sytuacji, że budynek wprawdzie stoi, ale niewykończony, a pieniądze na inwestycję już się rozeszły.