Ułożenie instalacji elektrycznej nie jest oczywiście zadaniem łatwym, dlatego też zlecamy to specjalistom. Jednakże także i oni często popełniają tutaj błędy, choć w głównej mierze są one wynikiem konsultacji z klientem, który na takiej instalacji chce oszczędzić, co akurat nie powinno mieć miejsca. Zaznaczmy, że bynajmniej nie mówimy tutaj o bezpieczeństwie, bo zastosowane materiały będą w pełni bezpieczne, ale o komforcie. Co możemy w związku z tym zaliczyć do najczęściej popełnianych błędów przy wykonywaniu instalacji elektrycznej?
Zbyt mało gniazdek
Gniazdka są nam potrzebne w każdym pomieszczeniu i co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Najlepiej, aby tych punktów było jak najwięcej. Oczywiście nie mówimy, aby z nimi przesadzać, ale na pewno z trzy gniazdka w każdym pomieszczeniu średniej wielkości powinny się znajdować.
Brak uziomu
Mówiliśmy o pełnym bezpieczeństwie po wykonaniu nowej instalacji elektrycznej. Rzeczywiście nie mamy się czego obawiać, ale tylko wtedy, kiedy wykonamy uziom. Jest on zabezpieczeniem nie tylko dla mieszkańców, ale także urządzeń elektrycznych, jak telewizory, komputery czy wszelkie odtwarzacze.
Źle określone zapotrzebowanie na moc
To także często popełniany błąd przy wykonywaniu instalacji elektrycznej. Już na etapie wykonywania projektu policzyć trzeba jakie urządzenia o wysokiej mocy będziemy wykorzystywać, aby zapotrzebowanie na nią było wystarczające. W innym wypadku przyłącze wykonać będzie trzeba od nowa.
Kupujemy lub zamawiamy indywidualny dopiero po nabyciu działki! Taka jest prawidłowa kolejność: najpierw ziemia, potem projekt budynku, który spełnia oczekiwania inwestora i pasuje do konkretnej parceli.
Wybór projektów gotowych jest ogromny, ich ceny wynoszą od tysiąca kilkuset do kilku tys. zł. Taki projekt trzeba jeszcze wpisać w działkę, uwzględniając wytyczne planu zagospodarowania przestrzennego lub decyzję o warunkach zabudowy. To tzw. adaptacja, do jej wykonania zatrudnia się architekta z uprawnieniami. Na tym etapie w projekcie gotowym można wprowadzić niewielkie zmiany, np. zlikwidować okno, albo je powiększyć.
Nabywcy projektów katalogowych często organizują się w grupy i wymieniają na forach internetowych doświadczeniami. Interesujący nas dom ktoś mógł już przecież wybudować - można go zatem obejrzeć, podpytać właścicieli, z jakich rozwiązań są zadowoleni, z jakich nie.
Projekt indywidualny u dobrego architekta kosztuje nawet 10 razy tyle, co katalogowy. Za to jest unikatowy, zaś dom w najlepszy sposób wpisany w działkę. W opracowaniu mogą jednak pojawić się błędy, eliminowane w projektach powtarzalnych. Jeśli działka należy do trudnych, projekt na zamówienie - mimo wyższych kosztów - będzie lepszym wyborem.
Najpopularniejsze domy stawiane w naszym kraju mają przeszło 100 m2 powierzchni i użytkowe poddasze. Generalnie widać, że wybieramy coraz mniejsze. Im są prostsze, bardziej zwarte (zbudowane na planie kwadratu lub prostokąta, z dwuspadowym dachem), tym tańsza będzie budowa i co równie ważne - eksploatacja (głównie ogrzewanie). Parterowe są wygodne w użytkowaniu - brak schodów ma znaczenie dla osób starszych i niepełnosprawnych. Niestety, mają większą powierzchnię zabudowy i nadają się raczej na spore działki. Dlatego na małych parcelach wznosi się zajmujące mniej miejsca domy z użytkowym poddaszem lub pełnym piętrem. Te, przy niedużej powierzchni zabudowy, oferują sporą powierzchnię użytkową. Coraz rzadziej stawiane są domy z podpiwniczeniem, które zwiększa koszty inwestycji. Kotłownię, spiżarnię czy pomieszczenia gospodarcze, niegdyś lokowane w piwnicy, przenosi się na parter.
Istotne jest usytuowanie budynku względem stron świata - opłaca się zaplanować od południa dużo okien i pomieszczenia, w których chcemy mieć więcej słońca, np. salon, jadalnię. Duże przeszklenia na południowej ścianie to nie tylko więcej światła, ale także oszczędność na ogrzewaniu w chłodne dni. I ryzyko przegrzania wnętrz w czasie upałów - warto zatem pomyśleć o osłonach przeciwsłonecznych. Od północy okien ma być mało, to dobre miejsce na garaż i spiżarnię. Garaż może być częścią domu, albo stawia się go osobno. Wariant pierwszy jest wygodniejszy (do samochodu wsiadamy bez wychodzenia na zewnątrz).
Ważniejszy od wyglądu budynku jest układ wnętrz, bo to on wpływa na komfort życia. Dlatego najpierw zastanówmy się, ile i jak dużych pomieszczeń potrzebujemy, a potem szukajmy projektu, który spełnia założony program funkcjonalny. Musimy wiedzieć, ilu chcemy sypialni, ilu łazienek, czy kuchnia ma być otwarta czy zamknięta, czy garaż będzie w bryle budynku czy nie itd. Dobrze, gdy dom da się podzielić na strefę nocną (z sypialniami) i dzienną z kuchnią, jadalnią i salonem. Komunikacja (hol, korytarz) powinna zajmować jak najmniej miejsca.
Jeśli zatrudni się specjalistów, nie powinno być problemów.
Szczególna oszczędność na pewno się tutaj nie opłaca.