Ułożenie instalacji elektrycznej nie jest oczywiście zadaniem łatwym, dlatego też zlecamy to specjalistom. Jednakże także i oni często popełniają tutaj błędy, choć w głównej mierze są one wynikiem konsultacji z klientem, który na takiej instalacji chce oszczędzić, co akurat nie powinno mieć miejsca. Zaznaczmy, że bynajmniej nie mówimy tutaj o bezpieczeństwie, bo zastosowane materiały będą w pełni bezpieczne, ale o komforcie. Co możemy w związku z tym zaliczyć do najczęściej popełnianych błędów przy wykonywaniu instalacji elektrycznej?
Zbyt mało gniazdek
Gniazdka są nam potrzebne w każdym pomieszczeniu i co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Najlepiej, aby tych punktów było jak najwięcej. Oczywiście nie mówimy, aby z nimi przesadzać, ale na pewno z trzy gniazdka w każdym pomieszczeniu średniej wielkości powinny się znajdować.
Brak uziomu
Mówiliśmy o pełnym bezpieczeństwie po wykonaniu nowej instalacji elektrycznej. Rzeczywiście nie mamy się czego obawiać, ale tylko wtedy, kiedy wykonamy uziom. Jest on zabezpieczeniem nie tylko dla mieszkańców, ale także urządzeń elektrycznych, jak telewizory, komputery czy wszelkie odtwarzacze.
Źle określone zapotrzebowanie na moc
To także często popełniany błąd przy wykonywaniu instalacji elektrycznej. Już na etapie wykonywania projektu policzyć trzeba jakie urządzenia o wysokiej mocy będziemy wykorzystywać, aby zapotrzebowanie na nią było wystarczające. W innym wypadku przyłącze wykonać będzie trzeba od nowa.
Ziemi szukamy w ogłoszeniach, teraz głównie w Internecie, ewentualnie w lokalnych gazetach. Możemy też wyruszyć w teren i w weekendy czy popołudniami objeżdżać interesującą nas okolicę. Moment na szukanie nie jest najlepszy - tu, gdzie mieszkam, puste działki co prawda są, ale nikt nie wystawia ich na sprzedaż.
Za najlepsze uchodzą parcele kwadratowe lub prostokątne, zbliżone do kwadratu, o szerokości około 30 m i powierzchni plus minus 1000 m2. Da się na nich wybudować w zasadzie dowolny dom. Jeśli działka jest równie duża, lecz wąska, wybór projektów gotowych będzie ograniczony. Inwestorzy zwykle szukają parceli płaskich, z dobrymi warunkami gruntowymi. Położonych w zasięgu mediów, czyli sieci elektrycznej, wodociągowej, kanalizacyjnej, gazowej. Niektórzy preferują takie z wjazdem od północy, co pozwala na urządzenie od południa ogrodu, do którego wychodzi się z dobrze nasłonecznionego salonu.
Najważniejszą cechą dobrej działki jest jednak jej lokalizacja. Tak, żeby było - w zależności od potrzeb - blisko do pracy, szkoły, a przynajmniej publicznej komunikacji. Jeśli mamy małe dzieci, szukajmy ziemi obok lub z dobrym dojazdem do przedszkola i szkoły, jeśli w domu zamieszkają seniorzy, nie powinni mieć za daleko do lekarza czy apteki.
W dobrych lokalizacjach o idealne działki trudno, albo kosztują one ogromne pieniądze. Kształtne i jednocześnie przystępne cenowo łatwiej znaleźć w małych miejscowościach. Im większe miasto, tym cena ziemi wyższa i tym trudniej o wolny kawałek terenu.
Dlatego, przy ograniczonym budżecie, szukajmy działek mniejszych i z wadami - wąskich, z ruiną do rozbiórki, ze spadkiem itp. Nie trzeba się ich bać - architekt wpisze wygodny dom prawie w każdą parcelę. Gdy już znajdziemy ziemię, zbadajmy koniecznie, czy da się na niej wybudować taki budynek, jakiego chcemy. W tym celu należy zapoznać się z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego (MPZP) lub, w razie jego braku, wystąpić o decyzję o warunkach zabudowy.
Współcześnie większość domów jednorodzinnych projektuje się jako wolno stojące, na działki o szerokości od około 20 m. Zgodnie z przepisami, ściana zewnętrzna ma być odsunięta od granicy o 3 m (jeśli nie ma w niej okien lub drzwi), albo 4 m (ściana z otworami).
Jednak gdy działka jest węższa niż 16 m, dom można zaplanować nawet półtora metra od granicy (ślepa ściana). Na węższej parceli da się postawić połówkę bliźniaka. Można o niej myśleć, gdy po sąsiedzku już taka stoi, lub gdy sąsiad ma prawomocne pozwolenie na jej budowę.
Jeśli zatrudni się specjalistów, nie powinno być problemów.
Szczególna oszczędność na pewno się tutaj nie opłaca.